Kolejna premiera wydawnictwa Unsound – nowa płyta Raphaela Rogińskiego „Żaltys”. W najbliższy poniedziałek kolejne ogłoszenie programowe krakowskiej edycji festiwalu

Przeglądasz stronę archiwalną

Powrót do strony głównej
←  Powrót

Aktualności

26.07.2024

Kolejna premiera wydawnictwa Unsound – nowa płyta Raphaela Rogińskiego „Żaltys”. W najbliższy poniedziałek kolejne ogłoszenie programowe krakowskiej edycji festiwalu

Raphael Roginski Zaltys

Nakładem wydawnictwa Unsound ukazuje się najnowsza płyta polskiego gitarzysty i kompozytora Raphaela Rogińskiego - „Żaltys”. Na albumie słychać litewską wokalistkę oraz instrumentalistkę Indrė Jurgelevičiūtė. Krążek jest dostępny w wersji winylowej, cyfrowej oraz na platformach streamingowych.

 

„Žaltys” to pojęcie zaczerpnięte z litewskiego folkoru – oznacza niegroźnego, zielonego węża, będącego symbolem domowego ogniska. Litwa i tereny przygraniczne to miejsca bliskie Rogińskiemu, a wschodnioeuropejskość jest na jego nowym materiale obecna, choć w enigmatyczny sposób. Słychać tutaj inspirację muzyką ludową, tytuły pochodzą od litewskich roślin, ale całości nie da się jednoznacznie zaklasyfikować. Równie ważnymi składowymi albumu są jazz, amerykański prymitywizm czy obecny we wszystkich kompozycjach mistycyzm.

 

Przenosząc nas do konkretnego miejsca oraz charakterystycznej kultury, album opowiada o pamięci, upływającym czasie, momentach zachwytu i uczuciu straty. Jak mówi sam twórca, „muzyka to sposób powrotu do momentu, gdy razem z bratem położyliśmy się w łódce, niedaleko litewskiej granicy. Unosiliśmy się na jeziorze. Nocą. I patrzyliśmy w gwiazdy. Wydawały się bliższe niż gdziekolwiek indziej”.

 

Współpracując z warszawskim muzykiem i producentem Piotrem Zabrodzkim, Rogiński stworzył coś, co nazywa „gitarowym pianinem”. Aby uzyskać wrażenie „jakby wiatr grał na strunach” Rogiński i Zabrodzki, zaaranżowali studio w taki sposób, by rezonowało podczas nagrywania. „Podłączyliśmy niskonapięciowe efekty do potężnych, starych wzmacniaczy i głośnika Leslie. Na gitary założyliśmy nietypowe zestawy strun” – powiedział Rogiński. Artysta po raz pierwszy na solowym albumie wykorzystuje dogrywki, które daje się słyszeć w kilku utworach. Inne kompozycje są z kolei uproszczone, surowe, ostre lub po prostu piękne, ukazujące głęboką relację pomiędzy twórcą oraz instrumentem. Zabrodzki zagrał również na pianinie w utworze „Šilinis Viržis”.

 

Na „Žaltysie” z gościnnym występem pojawia się Indrė Jurgelevičiūtė – litewska wokalistka oraz instrumentalistka, członkini zespołu Merope, która w swojej twórczości bezpośrednio korzysta z litewskich form ludowych. Rogiński oraz Jurgelevičiūtė posiadają wspólne fascynacje, wystąpili razem na Unsoundzie i Ephemerze, ale to pierwsze wspólne nagranie dwójki przyjaciół. Jurgelevičiūtė śpiewa i gra na kanklėsie, litewskim instrumencie strunowym przypominającym cytrę. Słyszymy ją w dwóch utworach na albumie. Jeden z nich ma niemal lewitacyjną jakość.

 

Miłego słuchania!