Unsound zawsze kończymy z hukiem, za sprawą darmowej imprezy finałowej. To ostateczna walka z festiwalowym wyczerpaniem, jeśli się ją wygra, to można wznieść się na legendarny poziom. Ogłaszamy tylko jedną artystę – The Black Madonnę, DJ-kę z Chicago, której eklektyczny, trzygodzinny set będzie na pewno jednym z jaśniejszych punktów całego festiwalu. „Wszystko może się zdarzyć i zazwyczaj tak właśnie jest”, cytując piosenkę „Surprise Day” Klubu Myszki Miki.